Jak ktoś mówi, że Odyn był złym ojcem.
I najczęściej Odyn jest określany jako zły ojciec, a Thor jako zły brat, przez fangirls, które nie potrafią nawet obiektywnie spojrzeć na ubóstwianą przez nie postać nie wspominając już o tym, że żadna z nich nie wychowywała się w rodzinie, w której występowała przemoc fizyczna lub psychiczna.
Jako osoba z doświadczeniem, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że mimo iż Odyn jest dość zimny, dystyngowany i nie okazuje zbyt wielu emocji, to na pewno nie jest złym ojcem. Co więcej, uważam, że jest dobrym ojcem (może nie bardzo dobrym, swoje wady ma), i dobrym władcą. Przede wszystkim kochającym.
Więc krew mnie zalewa jak słyszę, że Odyn jest zły, bo nie kochał Lokiego, bo chciał go wykorzystać, bo wsadził go do więzienia, bo zakazał mu się widywać z matką. Bo tak na prawdę Odyn Lokiego kochał, chciał by jako król władał Jotunheimem (dzięki czemu zapanowałby pokój, dzięki Lokiemu), wsadził go do więzienia za mord niewinnych ludzi (torturowany czy nie, wina Lokiego też w tym była, z resztą powiedzmy sobie szczerze, ta cela wyglądała bardziej jak hotelowy pokój), a zakazał mu się widywać z matką, gdyż Loki po prostu za to jak ich rozczarował, jak zhańbił ich rodzinę i okazał brak szacunku oraz próbował zabić ich syna, choć oni opiekowali się nim przez całe jego życie, nadali mu status, zapewnili edukację, miłość i bezpieczeństwo, pokazał, że ma ich tak na prawdę gdzieś i panowanie nad światem jest dla niego ważniejsze niż własna rodzina. Tylko dlatego, by był zbyt godny, by pogodzić się z tym, że jest adoptowany.
Odyn jest dobry, a Loki dostał to na co zasłużył.
W sumie miałam napisać o tym więcej, ale uznałam, że ten temat mnie tylko jeszcze bardziej sfrustruje.