.

.

31 maj 2014

#09


Loki stał już od dłuższego czasu przy oknie, przyglądając się ludziom jak zwykle bez cienia zainteresowania, kiedy Sigyn weszła do mieszkania. Spodziewał się, że wybuchnie ze złości i zacznie rzucać w niego przekleństwami. Ona tylko westchnęła ze zrezygnowaniem, a Loki dostrzegł po jej wyglądzie, że była zmęczona niczym stary człowiek życiem.
Wyprostowany obrócił się na pięcie, powoli i ostrożnie jakby nie chciał zmiąć garnituru, choć tak naprawdę starał się nie wykonać zbyt gwałtownego ruchu, gdyż obawiał się, że mógłby tylko niepotrzebnie poirytować Sigyn, której już sama jego obecność nie odpowiadała.
- Czym zasłużyłam sobie tę wizytę? – Jej głos był cichy i złamany. Zupełnie inny niż go zapamiętał.
Wtedy po raz pierwszy spojrzała mu prosto w oczy, jednak sposób w jaki to zrobiła wcale mu się nie podobał. Nie było w tym wzroku cienia emocji - tęsknoty, poirytowania, złości, a nawet nienawiści. Przed nim nie stała ta sama Sigyn co kiedyś. Ta Sigyn była obca, martwa, a na myśl przywodziła mu Helheim, jakby sama jego córka Hela, odebrała jej duszę.
- Sigyn – westchnął cicho robiąc kilka kroków w jej stronę.
On starał się by nie wyrzuciła go za drzwi, a ona uważała, że to jego kolejne przedstawienie, w którym woła o litość i sympatię.
- Dlaczego? – zapytał i pokręcił głową próbując wskazać na jej wygląd i postawę. Kobieta wzruszyła ramionami i oddaliła się od niego nie spuszczając z niego oczu, jakby chcąc sprawić by poczuł się winny temu, kim się stała.
- Bo ktoś mnie oszukał… Kłamał przez lata. Ktoś, przez kogo straciłam to, co było mi bliskie.
- Jeśli chodzi ci o moją matkę… - głos Lokiego podniósł się, a jego ton zabrzmiał niżej niż zwykle. Nienawidził, gdy ktoś obarczał go za jej śmierć. Zwłaszcza, że ten ktoś mógł mieć rację.
-  Już nie chodzi tylko Friggę. Nie tylko o Odyna, o Thora. Czy o Asgard.
Nie odezwał się. Jeśli chciała go oskarżyć o cokolwiek, jeżeli tego właśnie potrzebowała, to niech da upust swoim emocjom. Loki może i nie miał serca czy duszy, ale wiedział kiedy coś się komuś należało. Sigyn należał się policzek dla Lokiego. Dziesięć policzków. Sto. Ile tylko zapragnęła, żeby spłacić dług, który zaciągnął przez te dwa lata.
- Nigdy, w całym swoim życiu nienawidziłam nikogo tak jak ciebie. Nie mogę znieść twojego widoku. Nie mogę znieść tego, że mój świat podlega Asgardowi, którym rządzisz. Twój język nie jest srebrny, jest trujący, i mam nadzieję, że ta trucizna, na której tak polegasz kiedyś zrani cię tak, jak ty ranisz swoimi słowami. Mam nadzieję, że będzie cię palić gorzej niż piekielny ogień.
A on wiedział, że będzie. Że każde jej słowo jak zwykle jest prawdą, że jak zwykle ma rację i nawet po Rangaröku będzie cierpiał za swoje grzechy, tak jak i jego potomni. 
Wyciągnął kopertę zza marynarki i podał jej powoli. Sigyn niechętnie, ale odebrała ją i delikatnie oderwała pieczęć generała, któremu służył Theoric.
Cztery miesiące bez żadnej wieści od niego. Tyle listów, które wysłała, a które wróciły z powrotem. I w końcu odpowiedź od samego generała. Ani trochę jej się to nie podobało. Najgorsze było to, że Loki nie miał powodu, by osobiście przynosić jej ten list, pod warunkiem, że nie uwzględniałby porażki Theorica.
Czytała list szybko. Nawet nie w całości. Szukała najważniejszych informacji, póki nie znalazła tego jednego wyrazu, w tym jednym, krótkim zdaniu, które sprawiło, że nogi ugięły się pod nią do tego stopnia, aż Loki wyciągnął rękę, gdyby miała upaść. Dzięki temu jednak wzięła się w garść i wyprostowała się. Dotyk Lokiego nie był nawet ostatnią rzeczą, którą potrzebowała.
- Sigyn – powiedział, tak samo jak na początku, gdy weszła do mieszkania – przykro mi.
- Wcale, że nie – odpowiedziała cicho, składając list i chowając go do koperty.
Była świadoma łez spływających po jej policzkach, jednak wyraz jej twarzy jakoś do nich nie pasował, a ona sama nie starła ich nawet rękawem swetra.
Sigyn usiadła na kanapie obserwując cień firanek poruszający się po podłodze. Zamknęła się w sobie wraz ze swoimi myślami, zupełnie zapominając o obecności innej osoby w mieszkaniu.
- Niestety w związku z tym, że nie byłaś jego żoną, wszystkie pieniądze i wszelki majątek zostanie przekazany jego rodzinie. Jednak królestwo pragnie ufundować ci zadośćuczynienie, za… stratę. Oczywiście, jako że jesteś młoda i bezdzietna, a teraz i też nikomu nieprzeznaczona twoja matka chciałaby również abyś natychmiast powróciła do Wanaheimu, gdzie pozwoli ci oddać się, na określony przez siebie okres czasu, żałobie.
Sigyn podniosła głowę i szepnęła tylko by się zamknął, jednak Loki jak zwykle musiał dokończyć.
- Uważa, że nieprzeznaczona nikomu kobieta taka jak ty, nie powinna mieszkać sama z dość oczywistych powodów. Ja natomiast uważam, że jej łoże zbyt długo było zimne, dlatego musi się do wszystkiego wtrącać.
Kobieta uśmiechnęła się delikatnie na kilka sekund, po czym z powrotem zwróciła wzrok na podłogę.
- Matki zawsze się wtrącają.
Loki usiadł a tej samej kanapie, na jej drugim końcu, gdyby Sigyn wpadła na świetny pomysł uduszenia go własnymi rękoma. Przez te dwa lata nauczył się, że mimo iż była delikatna i spokojna, była też po matce pewnie jedną z najgroźniejszych kobiet w Wanaheimie.
- Chcesz tu zostać?
- Naprawdę cię to obchodzi?
Mężczyzna wzruszył ramionami i uśmiechnął się, myśląc, że atmosfera w pomieszczeniu choć trochę się polepszy.
- Jestem ciekaw.
Sigyn przetarła twarz dłońmi, żeby później ją w nie schować. Na początku wyglądała, jakby zrobiło się jej słabo, jednak po chwili można było usłyszeć ciche jęki i pomruki płaczu.
- Wszystko było w porządku póki ty się nie zjawiłeś.
- Sigyn…
- Niczym nie zasłużyłam sobie na to co mnie spotkało. To twoja wina. Wszędzie gnie nie pójdziesz siejesz zniszczenie, zło i cierpienie. Lubisz to, prawda? Sprawować władzę nad czyimś losem, a na końcu wymieszać go z błotem. Sprawia, że czujesz się jak Bóg. Ale ty nie jesteś Bogiem. Nie jesteś nawet pół-bogiem. Potwór – oto czym jesteś. A teraz wyjdź i nie pokazuj mi się więcej na oczy.
Loki wstał i wykonał kilka kroków w jej stronę. Lecz Sigyn była szybsza i popędziła do drzwi wyjściowych, aby je dla niego otworzyć. On podszedł do niej, nim zdążyła nawet chwycić za klamkę i położywszy dłoń z tyłu jej głowy oraz wplątawszy palce w jej włosy, stanął przed nią i zbliżył do siebie.
- Bez względu na to czym jestem – jestem również władcą. Wszystko co o mnie wcześniej powiedziałaś, wszystkie przekleństwa, którymi mnie obrzuciłaś, mogłaś to zrobić tylko dlatego, że ja na to pozwoliłem. Ale gdybym zapragnął, mógłbym na miejscu oderwać ci język za plugawienie wobec króla. Będę przychodził i odchodził kiedy tego zapragnę. Możesz mnie zwyzywać, ale nie nazywaj mnie potworem. Pod żadnym pozorem mnie tak nie nazywaj, bo przysięgam na bogów, będę musiał zrobić z tym coś nieprzyjemnego, a nie chcę tego Sigyn, nie z tobą.
- Czego więc ode mnie chcesz? Bo chyba nie wybrałeś się tylko po to, by dostarczyć mi list.
- Przecież wiesz. I ja wiem czego chcesz, bo, przykro mi to stwierdzić, tak jak potrafisz dostrzec prawdę, tak samo nie potrafisz kłamać.
- Ty za to kłamiesz bez przerwy i nie potrafisz mówić prawdy, więc potrzebujesz kogoś, aby robił to za ciebie.
- I świetnie sobie z tym radzisz.
Sigyn przełknęła ślinę. Chciała się cofnąć, jednak jego ręka dalej tkwiła w twardym ścisku na jej głowie.
- Cóż. Thor na pewno byłby szczęśliwy, gdyby się o tym dowiedział.
- Jednak się nie dowie. Nie powiesz mu Sigyn, prawda? Nie stać cię na to. Co jak nie uwierzy? Co jak uwierzy i będzie zły, że powiedziałaś mu to tak późno? Jak się wytłumaczysz? Nie powiedziałam ci, bo Loki ładnie poprosił. Nie? Przecież nie potrafisz kłamać. Powiedz mi, jak masz zamiar mu powiedzieć, że jego najdroższy brat żyje, a ty go o tym nie powiadomiłaś „bo…”?
Ona jednak nie odezwała się, lecz odwróciła wzrok. Czuła się skompromitowana, wykorzystana i wyeksponowana. Co z tego, że potrafiła czytać z Lokiego jak z otwartej księgi, gdy on też potrafił i przy tym dobrze kłamał?
Wtedy też zdała sobie sprawę, dlaczego tu przyszedł – by patrzeć jak upada, więc tym razem dług będzie należał do niej i to ona będzie musiała mu zapłacić, by ją uwolnił ze swojej siatki kłamstw i podstępów. Lecz Loki nigdy nie przestaje oszukiwać.
- Jak? – zapytał ponownie. Tym razem spokojniej, sygnalizując jej, że ma czas do namysłu.
Sigyn wzięła kilka wdechów.
- Powiedziałabym, że jego najdroższy brat mnie zmanipulował, że miałam nadzieję, że jeszcze się zmieni – mówiła coraz ciszej. Ból i rozpatrz po stracie Theorica, które jeszcze nie zniknęły, szarpały od wewnątrz jej ciałem i łamały głos.
- Że zdecydowałam się powiedzieć mu prawdę, bo mężczyzna, którego kochałam…
Przerwała na moment, próbując uspokoić się, ale bez skutku.
- Nie żyje? – zapytał Loki, na co Sigyn odpowiedziała mu kręcąc przecząco głową.
- Więc co stało się, z mężczyzną, którego tak mocno kochałaś?

- Zabił mojego narzeczonego.

30 maj 2014


Loki: Kogo z Avengers najbardziej lubisz? ;p
Sigyn: Tęsknisz za Friggą? :)
Mun: Co myślisz o Thorki :D?

   Mun:



   Loki: Chyba Romanoff. Ale nie powiedziałbym, że ją "lubię".


   Sigyn: Tak. Codziennie.


Monti Kot


Sigyn: Powiedziałaś, że lubisz zajmować się dziećmi... A każdy mężczyzna w środku jest dzieckiem, czy tego chce czy nie. Spróbowałabyś pomyśleć o Lokim jak o dziecku z ,,problemami''? Tak kapuje, że to już dorosły człowiek...
Mun: Czy uważasz, że każda bogini i bóg z Asgardu jako, że są bogami są idealni? Chociaż pod jednym względem? I takie małe pytanie dodatkowe... Czy myślisz, że ,,ono'' to co wygrało Eurowizję jest jakimś fanem umiejętności Lokiego i również chce być zmiennokształtne(tylko nie do końca wie w co się zmienić)?
Loki: Gdyby Odyn powiedział ci, że jesteś adoptowany trochę wcześniej (na przykład, gdy miałeś 8-10 lat)... Myślisz, że to by coś zmieniło? Oczywiście wiem, że przeszłości nie da się zmienić i głupio rozmyślać o czymś co było... Ale to pytanie chyba jest lepsze od ,, OMG Czy całowałeś Thora :*?!''

   Sigyn: Miej więcej. Jednak Loki nie chce dać sobie pomóc. Jest po prostu zły i chce taki być. Nie sądzę, bym miała wystarczająco dużo siły i cierpliwości by sobie z nim poradzić. Z nim wiąże się tylko ból i cierpienie, co niestety zbyt późno sobie uświadomiłam.


   Mun: Nie, nie uważam tak. Każdy ma słabsze i mocniejsze strony. Różnica między nami a bogami jest taka, że są oni silniejsi fizycznie (w porównaniu do nas), oraz niektórzy bardziej zaawansowaniu technologicznie. Jednak poza tym niczym się nie różnimy. 
   A jeśli chodzi o Eurowizję - nie oglądałam, jednak uważam, że każdy ma prawo robić co mu się podoba, tak długo aż nie rani przez to innych.

    Loki: Tak, to pytanie jest lepsze od tego, czy całowałem Thora...

    Mun: Jeśli straciłeś czytelników, bo nie shipujesz Thorków w dłonie klaszcz. *klap klap* Jeśli ten ship cię nie jara w dłonie klaszcz. *klap klap*

   Loki: Być może było by inaczej. Być może czułbym się bardziej odrzucony, a może doceniłbym to, że Odyn był ze mną szczery. Jedak byłem dzieckiem tak dawno temu, że nie jestem w stanie odpowiedzieć dokładnie na to pytanie.



27 maj 2014

Mag Ja


Mun: Mam dla ciebie pewne zdjęcie (Lokiego, a kogóż by innego), ale nie wiem jak ci je podesłać. Pomożesz? :)

Loki: Dlaczego właściwie nie mógłbyś być po stronie dobra? Nie rozumiem czemu nie byłbyś w stanie wstąpić do tarczy i stanąć ramie w ramie z Avengersami. Boisz się? Ja do końca będę trzymać za ciebie kciuki bo wiem ze potrafisz być dobry. Nie rozumiem też, czemu wolisz być egoistycznym chamem. Pomożesz mi to zrozumieć?
Pozdrawiam
/Mag Ja

   Mun: Jeżeli to link, to podaj go w komentarzu. Jeżeli zaś plik, to możesz wysłać mi go na maila: os.weronika.am@gmail.com, tylko pamiętaj, aby podać swój login. :)

   Loki: Miałbym stanąć po stronie organizacji, której się naraziłem, którą próbowałem zniszczyć, i której wartości nie wyznaję? Lepiej działam samemu.
   Jestem świadom, że nie jestem dobrym człowiekiem, ale z czegoś trzeba zawsze zrezygnować, kiedy sięga się po władzę.



Mun: ODPOWIEDZ COŚ PROSIMY <3 :c

   Nie mogłam przez długi czas odpowiadać, gdyż nie działał mi edytor postów i okno nie otwierało się. Dodatkowo miałam kilka sprawdzianów oraz kartkówek, jak i 5 nowych gier. 
   Postaram się aby od weekendu sytuacja na blogu lepiej wyglądała. To, że choćby teraz mogę to tu napisać jest dla mnie niezwykłym szokiem, gdyż wiele rzeczy, np. edytor postów na tumblrze, również nie działa. 

20 maj 2014


Loki: Czy uważasz, że od momentu kiedy zostałeś skazany na pobyt w Midgardzie Twoje nastawienie do ludzi jakoś się zmieniło? Jeśli tak, to czy na lepsze? A może wręcz przeciwnie? I ostatnie pytanie. Czy przebywając wśród ludzi zaobserwowałeś jakąś pracę, której chętnie byś się podjął?

   Nie, moje nastawienie do ludzi raczej bardzo się nie zmieniło. Jeśli chodzi o pracę, to może mógłbym podjąć się dziennikarstwa. Ale niechętnie.


19 maj 2014

Lisa.


Mun: Jakie są Twoje ulubione shipy?


  1. BBC Sherlock - Molly i Sherlock
  2. NBC Hannibal - Will i Margot
  3. Silent Hill - Eileen, Henry i Walter
  4. Sigyn i Loki z mitologii
  5. Agents of SHIELD - Ward i Simmons
  6. Devil May Cry - Kat i Vergil
   Ale to tylko kilka, o których mogę sobie przypomnieć. Zwłaszcza, że jestem osobą, która potrafi shipować wsyzystkich ze wszystkimi. 

16 maj 2014

Lola Tasak



Loki: Nie masz ulubionego zwierzęcia? A co z końmi? *złośliwa Lola made on xD*


TH


Loki: a może Ty i Tom jesteście braćmi :o?/ TH

   Umm. Nie.

14 maj 2014

Roxan


Prawie wszyscy męczą Lokiego o Thorki ;D a ja mam pytanie do ciebie Mun: co ty myślisz o tych wszystkich pairingach (Thorki, Frostiron itd.) ???
Pozdrawiam, Rox

   Nie mam nic przeciwko shipowaniu kogokolwiek (sama mam shipy, w których występują osoby tej samej płci, np.), jednak często to dla mnie tylko jakaś nowa głupia moda i fetysz wśród nastolatek. Zwłaszcza, gdy obiektem pairingowania jest dwóch białych, przystojnych mężczyzn odgrywających główne role, a obiekt uczuć jednego z nich, kobietę, czasami, z którą tylko się przyjaźni, niszczy się i hejtuje, bo "wchodzi między moich chłopców i niszczy mój pairing".
   W fandomie Marvela raczej tego nie widać i wszyscy podchodzą bardzo tolerancyjnie do postaci oraz shipów. 
    Jednak w większości innych fandomów co chwile dzieją się jakieś przykre sytuacje, co mnie zraziło i sceptycznie nastawiło do m/m shipperów. (pewnie dlatego wolę pairingi f/f)

   Co do Thorki, to nie mogę tego słuchać. Mam do tego takie samo nastawienie jak do shipu Kili/Fili. Dla mnie sytuacja, gdzie łączy się ze sobą dwóch braci (bez względu na to, czy są oni spokrewnieni czy nie) jest niepoważna i nie chcę w tym brać udziału. Jeśli ktoś inny chce - proszę bardzo, ale niech mnie w to nie wciąga. 

   Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie denerwuje. Osoby, które shipują dwóch mężczyzn uważają się za osoby, które regularnie wspierają prawa ludzi o odmiennych orientacjach seksualnych.
   Tutaj muszę takie osoby rozczarować. Nie, nie wspierasz ich praw. Jeśli chcesz to robić, to działaj w organizacjach, udzielaj się podczas dyskusji, bierz udział w paradach, marszach itp. Czytając gejowskie porno w żaden sposób nikogo nie wspierasz. 

   Piszę w drugiej osobie, żeby do takich to dotarło. Wiem, że są ludzie, którzy normalnie się zachowują i nie wywyższają się shipując dwóch mężczyzn i dzięki bogu za takie osoby. Jesteście wielcy!

   Przepraszam również za tak długą odpowiedź, ale krócej nie potrafiłam.

12 maj 2014

{Wiadomość od Mun}


   Mun zastanawia się nad napisaniem artykułu odnośnie relacji Odyn - Loki, gdyż wzbudza on wiele kontrowersji, a Mun również ma dość z usprawiedliwianiem wszelkich złych akcji Lokiego i mieszaniem Odyna oraz Thora z błotem, tylko dlatego, bo widzi Lokiego takim jaki naprawdę jest.


   Just sayin'.


Loki: Wybacz, ale czegoś nie rozumiem. Skoro Odyn nie jest Twoim ojcem, to Frigga nie jest Twoja matką, a jednak nie czujesz do niej nienawiści. Czemu?

   Może mi się wydaje, ale w uczuciach nie obowiązują żadne zasady. 


   Frigga wiele mnie nauczyła, zależało jej na mnie. Zawdzięczam jej między innymi swoje umiejętności związane w magią i walką wręcz. Starała się skupiać tylko na mojej dobrej stronie, jeżeli coś w ogóle z niej pozostało.
   Była wielką boginią oraz kobietą. Nazywam ją matką przez szacunek do niej. Ale również i miłość. 
   Nie powinno się kwestionować cudzych uczuć.

Mag Ja


Loki: Miałeś na sobie kiedyś midgardzkie ubrania? Jeśli tak: lepsze od tych z Asgardu? Jeśli nie: chciałbyś się w takowe ubrać?

    Wygodniejsze są pod tym względem, że wy, ludzie, często ubieracie na siebie mniej warstw, gdy gdzieś wychodzicie niż my i nie przejmujecie się jak wyglądacie, choćby wynosząc śmieci. Miło by było, gdyby i w Asgardzie mógłbym wyjść do królewskich ogrodów w samej koszuli. 
   Jednak za bardzo przyzwyczaiłem się do swoich normalnych ubrań.



Loki:  Odnośnie tego pytania, tu masz kilka linków do czegoś takiego ;p :
1 | 234 więc Loki, co Ty na to? :)

   Nie.



m


Loki: nie rozumiem, jak to musiałeś? /m

   Każdy, kto należy do szlachetnego rodu musi potrafić pewne rzeczy. Między innymi tańczyć, gdyż często organizowane są różne uroczystości na których trzeba się pokazać. O tym, że z jak najlepszej strony nie muszę nawet wspominać. Ja oraz Thor, jako że należeliśmy do królewskiego rodu musieliśmy na każdym przyjęciu chociaż raz zatańczyć, przynajmniej by okazać szacunek osobie, która to wydarzenie zorganizowała. 


11 maj 2014

Lisa.


Loki, Sigyn i Mun: Rozweselicie mnie?

    Kiedyś piłam kawę i coś mnie tak rozśmieszyło, że ta kawa poleciała mi przez nos i nie umiałam jej później wysmarkać.
   I, jeszcze moja ulubiona historia. Związana z Silent Hill 4. Weszłam do takiego pomieszczenia i pojawiła się taka krótka scenka z Walterem Sullivanem, seryjnym mordercą. Na początku się wystraszyłam, ale później patrzę przed siebie - nikogo nie ma. Ale przypomniałam sobie, że chyba Eileen zostawiłam za sobą, więc zamiast się obrócić zaczęłam się cofać i trafiłam prosto w ramiona Waltera jak unosił pistolet, żeby mnie zastrzelić. Zaczęłam płakać i krzyczeć i biec przed siebie do drzwi, ale nie chciały się otworzyć, bo pojawiał się komunikat "nie możesz opuścić pomieszczenia bez Eileen" więc wyłączyłam grę, bo poczułam coś dziwnego i okazało się, że tak się wystraszyłam, że dostałam okresu. 

   Niestety, ale nie znam śmiesznych historii. :(

TH


Loki: Czemu nie chcesz wiedzieć więcej? :D No bardzo podobny, obaj jesteście przystojni.. *o* / TH

   Gdyby na świecie istniał twój sobowtór, który ma własną wolę, podejmuje decyzje, którym jesteś przeciwny, to czy chcesz o tym wiedzieć? Nie. 



Loki: Gdybyś dostał propozycje wstąpienia do TARCZY, zgodziłbyś się? :-)

   A dlaczego miałbym współpracować z organizacją, którą chciałem zniszczyć?

Mag Ja


Mun: jesteś kochana że założyłaś takiego bloga wiesz? :3 pozdrów ode mnie Sigyn. Loki chyba sie obejdzie bez pozdrowień, bo przestaje go lubić. Czy słusznie? (wiem że tak)

   Sigyn słyszy i również pozdrawia. A ja dziękuję z całego serca.


   Loki za karę obejdzie się dzisiaj bez wieczorynki i ciepłego mleka. 

Mun: jak to nie ma go? :o I nie będzie już odpowiadać? :(

   Przecież odpowiada przez cały czas.

10 maj 2014


Loki: Czy uważasz ze Mun i Sigyn są ładne? :)
Mun i Sigyn: uważacie ze Loki jest przystojny? :)

   Mun i Sigyn: Synu, nawet o tym nie myśl.


   Loki: 


Vinterry Chaser


Mun: Masz niezły zapierdziel z tymi pytaniami :D. Weny życzę.
I pytanko do ciebie: Gdzie śpi Loki? Z tobą w pokoju, na kanapie, pod zlewem czy może z Sigyn (chociaż w to wątpię).

   Wiem.

Tak. Mun znowu znalazła gifa, który będzie się tutaj regularnie pojawiał.

   Na razie siedzi w Asgardzie. Jak jest na Midgardzie to włóczy się od burdeli do hoteli. Czasami od burdeli do kolejnych burdeli. Czasami po prostu zostaje w burdelu i nie wychodzi.

Mag Ja


Loki: Czemu w FMK jeśli jedną z osób jest Sigyn to często (zawsze) chcesz się z nią przespać? Mała chwila refleksji.
Sigyn: Może skusisz się na mały komentarz? ^-^

   Loki: A czemu nie?


   Sigyn: Z chęcią. Niestety Loki stoi za daleko abym sięgnęła paralizatorem do jego krocza.



Loki:
1. Gdybyś miał zacząć umawiać się na randki to:
a) czy rozważałbyś randkę ze śmiertelniczką ?
b) jakiej dziewczyny byś szukał ( chodzi mi o konkretny wygląd i charakter ) ?
c) w jakim wieku byłaby twoja wybranka?
2. Jakie jest twoje ulubione zwierzę z Midgardu ?

   A. Nie.
   B. Najważniejsze, by była osobą inteligentną. Lubię mieć na co patrzeć, ale wolę mieć z kim rozmawiać.
   C. U nas kobiety wychodzą za mąż... Jak by to określić... W wieku 15 lat. W wieku 14 minimalnie, ale i zdarza się, że mają wiele więcej. Oczywiście w takim midgardzkim porównaniu. Jednak ja wolę kobiety dojrzalsze.
   I niestety, ale nie mam ulubionego zwierzęcia, w ogóle.


Mag Ja


Loki: Czemu zielony?
Sigyn: Czy byłabyś zdolna znowu pokochać Lokiego gdyby twój narzeczony przestał istnieć?
Loki: Pokochałbyś Sigyn ?
Mun: Jak to z nimi jest? Ich relacje, ich historia. Wszystko w bardzo dużym skrócie. I jak to jest żyć z takimi ludźmi? Dajesz rade? I skąd wziął się narzeczony Sigyn?

   Loki: O kolorach już kiedyś wspominałem...


   I nie, nie pokochałbym. Skąd w ogóle takie pytanie?

   Sigyn: Znowu? Sugerujesz, że kiedyś darzyłam go uczuciem? Nie. Kocham Theorica. Kochałabym go nawet gdyby "przestał istnieć".


   Mun: Narzeczony Sigyn to jedna z 3 rzeczy zaciągniętych z komiksów, gdyż Sigyn to bogini, a nie mam tu na myśli jej pochodzenia, i zasługuje na wszystko co najlepsze.
   W mitologii Sigyn rzeczywiście dobrowolnie została żoną Lokiego (*mun przy okazji rozrzuca konffeti*), ale tutaj na blogu jeszcze/na razie/w ogóle nie ma między nimi żadnej romantycznej relacji. Sigyn służyła Fridze i z jej rozkazu miała pilnować Lokiego, aby wypełniał swoje obowiązki w związku z naprawą szkód wyrządzonych na Midgardzie, do czasu aż nie zostanie on zamknięty z powrotem w Lochach.
   Na tym etapie Sigyn jest zawiedziona i wściekła na Lokiego za jego kłamstwa wobec Thora, Odyna oraz niej i nie chce mieć z nim nic wspólnego, między innymi również przez jego "kryminalną przeszłość" i związek z Theorickiem, który za Lokim też nie przepada.

   Z Lokim żyje się byle jak, za to Sigyn jest świetna. Jest jak taka dobra, młoda ciocia (nie starsza siostra, bo między rodzeństwem czasami występują kłótnie, a Sigyn jest na to zbyt dobra i cierpliwa. Co nie znaczy, że jak jej nie nadepniesz na odcisk, bądź zwrócisz się do niej w niekulturalny sposób i kompletnie bez szacunku to nie zabije cię samym wzrokiem. Sigyn jest miła i jadowita. W końcu jest w połowie Wanem, a jej matka zna swą wartość i nie pozwoliłaby deptać po sobie i swojej rodzinie.)
   W ogóle mogłabym mówić o Sigyn godzinami, także ten.

9 maj 2014

m


Loki: Umiesz tańczyć? :D /m

   Tak, musiałem.


Loki: A bardzo różni się jedzenie na Midgardzie od jedzenia na Asgardzie?
Mun: Idź z Lokim do MacDonadla .:D napewno mu będzie smakować :D

   Loki: Nie za bardzo. Na pewno na Asgardzie odżywiamy się zdrowiej. W naszym pożywieniu nie występuje tyle chemii i toksyn, co u was. Posiłki również odgrywają bardzo ważną rolę. Samotnie jedzą raczej tylko osoby, które nie mają możliwości spożycia jej z rodziną. 


   Mun: U nas w mieście jeszcze nie ma McDonalda. Jest tylko KFC, ale Loki nie zgodziłby się tam zjeść, gdyż "to miejsce sprawia wrażenie prymitywnego".

Loki: Jesteś trochę niesprawiedliwy wobec Thora. On Ci nic złego nie zrobił. Przecież on Cię dalej kocha i pewnie tęskni za Tobą, a Ty chcesz go zabić.

  Znowu to samo, jak zdarta płyta. Z Thorem już od dawien dawna mnie nic nie łączy i nigdy nie będzie.


Loki: jak reagujesz na obrazki z Tobą i Thorem gdzie np. się całujecie? Widziałeś w ogóle takie coś?

npanka


Loki: 1. Jak sobie radzisz ze stresem? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nigdy go nie czułeś... Jakie sytuacje są dla ciebie stresujące?
2. Jak to jest zostać tak potraktowanym, jak ty, w Stark Tower przez Hulka? Taki piękny monolog mu wygłosiłeś o tym, że jesteś Bogiem itd. a on cię tak znieważył.
3. Oglądałeś kiedyś Thor: Tales of Asgard? Ciekawi mnie czy w tej bajce jest chociaż odrobina prawdy. Czy w ogóle oglądasz rzeczy wiązane z tobą i mitologią nordycką?


   Loki: To było by niemądre z mojej strony zdradzać co mnie stresuje, prawda?

   O tym jak potraktował mnie Banner nigdy dłużej nie rozmyślałem, nie warto marnować czasu nad porażkami. W każdym razie zdaję sobie sprawę, że traci on wszelkie zmysły, gdy przyjmuję tą monstrualną postać.


   Nie oglądam kreskówek oraz nie interesują mnie poglądy ludzi, dotyczące mojej osoby. 

8 maj 2014

Yśka


Mun: Skąd wzięłaś taki szablon? :D
Loki: Opisz mi... kobietę idealną i nie masz prawa mówić, że nie ma ideałów (bo nie ma), po prostu można pomarzyć. ;)
Sigyn: Masz hobby? :D
Mun: Jak to zarzynanego kota? O.o

   Mun:

   A życie jest brutalne i pełne martwych kotków. I nikt nie lubi martwych kotków. Bo wiesz, że teraz już nie masz kompletnie nikogo i jeszcze trzeba ten syf po martwym kocie posprzątać. 

   Loki: Nie przykładam wagi do cech fizycznych. Na co mi piękna kobieta, z którą nie mogę po prowadzić inteligentnej rozmowy?


   Sigyn: Potrafię grać na skrzypcach. Lubię też szyć i zajmować się dziećmi, ale nie wiem czy można nazwać to moim hobby. Polubiłam również seriale. Przez Mun miałam okazję oglądnąć ich dość dużo.



Loki: Wiesz kto to Tom Hiddleston? słyszałeś o nim kiedyś? ;p
Mun: dobrze dogadujesz się z Sigyn?

   Loki: Wiem tylko tyle, że to aktor, który jest do mnie bardzo podobny. Myślę, że nie chcę wiedzieć więcej. 


   Mun i Sigyn: 


Lisa.


Mun: Co u Ciebie słychać?

   Słychać u mnie dźwięki rozpaczy i zarzynanego kota. Tak. Tak bym to określiła.



Loki: Dlaczego zabiłeś własnego ojca? Mam tu na myśli Laufey'a.
Sigyn i Mun: Co tam u was? :)

   Loki: Laufey nigdy nie był moim ojcem. Zasługiwał na śmierć za wszystkie swoje czyny popełnione przeciwko innym istotom.  


   Mun: Depresyjnie.


   Sigyn: Podobnie.



Loki: Czy jeśli okazałoby się, że na ziemi przebywa twoja rodzina-siostra, która została porzucona przez twojego tatusia, ta siostra ma magiczne zdolności ale o tym nie wie. Co byś zrobił?
Sigyn: Dlaczego ty tak nie lubisz Lokiego?! On może jest dziwny i trochę zły, ale jak się spojrzy na jego czyny z innej perspektywy to są one zrozumiałe...
Mun: Czy ty też dajesz swoim poduszkom imiona? (Bo ja chyba zwariowałam)

   Loki: Życzył bym jej szczęścia, dał krzyżyk na drogę i zajął się własnymi sprawami. 


   Sigyn: Trochę zły? Loki to psychopata! Wszystko co robi, robi tylko dla siebie, nie myśląc w ogóle o innych. Tylu niewinnych ludzi przez niego zginęło: kobiety i dzieci - z jakiej perspektywy jest to zrozumiałe?


   Widziałam swoją siostrę, gdy straciła dziecko. Widziałam palone ciała mężczyzn i ich rodziny płaczące na brzegu morza. Widziałam ludzi tracących cały dorobek swojego życia. Widziałam destrukcję niesioną przez wojny. Widziałam osierocone dzieci, dzieci, które traciły rodzeństwo, dzieci, które musiały oglądać rozkładające się ciała oraz również skrywające się pod tymi samymi ciałami, w błocie, krwi i wnętrznościach. Z jakiej perspektywy jest to zrozumiałe? 

   Mun: Nie, ale prócz Lokiego mam jeszcze wiele innych Muse, więc Loki to jeszcze nic w porównaniu jak inni potrafią doprowadzić cię do szału.

Loki: Ale Odyn nie powiedział, że Cię nie kocha, to nie rozumiem za co go nienawidzisz?
Mun: Co byś zrobiła jakbyś miała moce Lokiego?

   Loki: Odyn był i zawsze będzie głupcem, a ja nie zamierzam marnować na niego czasu!


   Mun: Łał, not cool, Loki.


   Oczywiście przejęłabym władzę nad światem, okrzyknęła się bogiem i w końcu byłoby mnie stać na playstation i gry.

7 maj 2014


Loki ile masz cm wzrostu :D ? Bo jesteś chyba wyższy niż Thor albo Odyn. prawda? ;p Jeszcze jedno: czemu jesteś taki przystojny?? :o
Mun: czemu Loki jest taki przystojny?? :D

   Loki: Niecałe 190 cm. I jestem minimalnie niższy od Thora.



   Mun: Bo całe swoje dobro duchowe zamienił na dobro fizyczne. Dlatego jest taki przystojny, lecz zły.

Mun: czemu po prostu nie zalożyłaś Ask.fm?

  1. Ograniczenie znaków - na bloggerze też istnieje, ale można napisać naprawdę wiele.
  2. Brak możliwości tworzenia zakładek, w których możecie podzielić się swoimi piosenkami, które kojarzą się wam z postaciami oraz blogami. POZWOLĘ SOBIE PRZYPOMNIEĆ, ŻE JEŻELI PROMUJECIE TEGO BLOGA (CZEGO NIE MUSICIE ROBIĆ, ALE ZA CO DOZGONNIE WAM DZIĘKUJE) WPISUJCIE SWOJE ADRESY W ZAKŁADKĘ Z "BLOGAMI PROMUJĄCYMI". BĘDZIE TO RÓWNIEŻ POMOCNE DLA OSÓB, KTÓRE SZUKAJĄ OPOWIADAŃ O LOKIM, ORAZ SPOSÓB, W KTÓRY MOGĘ SIĘ WAM CHOCIAŻ TROCHĘ ODWDZIĘCZYĆ. NIE WSTYDŹCIE SIĘ - WRZUCAM WSZYSTKIE BLOGI PROMUJĄCE ORAZ TE O LOKIM.
  3. Przez długi czas nie działały tam gify.
  4. Brak intymnej atmosfery. Na asku co chwilę pojawiałby się spam o lajki itp. Tutaj natomiast nie ma takiego parcia na sławę i na blogu znajduje się grupa osób ze wspólnymi zainteresowaniami, często zaprzyjaźnionymi oraz szanującymi się.
  5. Blogger jest jednak portalem lepszej jakości niż Ask.fm.

6 maj 2014


Pytanko do Lokiego (ale dziewczyny też mogą pomóc w odpowiedzi): co ty masz na sobie w gif'ie, przy odpowiedzi, że jesteś szczery, inteligentny i przystojny? Ja się pytam: co to za ponętne futerko, czyje ono jest, skąd je masz i (tak wracając do rzeczywistości) czy gdzieś w wyciętych scenach z filmu to było? o.o ale owszem, wyglądasz w nim naprawdę, naprawdę kusząco xd

   Loki: Wiem.


   Mun: A nawet nie mam pojęcia skąd ten gif. Znaleziony na tumblrze, ale czy ze scen wyciętych jest to nie wiem.


Mun: sama prowadzisz bloga czy ktoś Ci pomaga?

   Sama.


   Ale wasze oddanie i cierpliwość bardzo mi pomaga.

4 maj 2014

Roxan


Osz ty zabije cię Anubissus... ja cię po prostu uduszę!!!! Jeszcze z wspólnego konta co... zamorduję ;D Nie Loki jeśli już masz się mścić na mnie to i na Anubissus ;D

   Nie mam zamiaru na nikim się mścić.


Anubissus


Sigyn: Jesteś jakaś smutna...jak chcesz to ci kupie lizaka :3
Mun: Umiesz wymyślać kawały? Jeśli tak, to wymyśl proszę jakiś o Lokim, tak po prostu, żeby mu dopiec ;D
Loki: Słuchaj, wiem, że twój świetny (ani trochę niedopracowany) plan podbicia Midgardu zakończył się tym, że wytarto tobą podłogę, ale mógłbyś chociaż na chwilę przestać użalać się nad sobą (nikt mnie nie kocha, jestem adoptowany, muszę urywać swoją prawdziwą naturę bla bla bla) i zajął się Mun i Sigyn. Wiem, że to (tak bardzo) nie w twoim stylu, ale pogadaj z nimi, nie wiem, zaproś gdzieś. One próbują być dla ciebie miłe, a ty cały czas gadasz tylko o tych dwóch idiotach Odynie i Thorze i jakby się tu ich pozbyć. Nie zrozum mnie źle, nie mam nic przeciwko zabijania ich (i kilku innych) ale odpuść czasem i może znajdź sobie jakieś hobby. Jak popatrzysz na plany dominacji świata z trochę innej strony to w końcu ci się uda. Spróbuj pominąć swój kompleks niedowartościowanego pięciolatka i zapytaj dziewczyn o rade, może będą miały do powiedzenia coś więcej niż: Mam armie, jestem koksem i na pewno pokonam Avengers'ów i w ogóle jestem zajebiście przystojny i mądry! (oczywiście nie mówię, że nie :D )... i nie odpowiadaj na to w stylu: Ja tak w cale nie mówię! *ucieka z płaczem*. 
~Anubissus 
P.s Jak chcesz się mścić to na mnie, a nie na Rox 'u'

   Sigyn: Po prostu tęsknię za Theorickiem.


   Mun: Jak Loki spina włosy? W kucyka. (takie śmieszne)

   Loki: Mam inne rzeczy do roboty niż niańczenie Mun, z którą nie mam wspólnych tematów, oraz latanie za Sigyn, która nie chce mnie znać. A te rzeczy nazywają się "obowiązkami". 
  Gdybym spytał je o radę w sprawie przejęcia władzy nad światem, to Sigyn by mnie wydała, a Mun marudziła, że "nie ma umiejętności ani pieniędzy na takie rzeczy".