.

.

2 lis 2017

Marmistu

Hej Mun, czy też jak wolisz Kolejny Człowieku, wiem, że nie masz czasu, bo zaczęłaś studia i w ogóle. Mam jednak nadzieję, że porzucisz całkiem bloga, jest świetny. Jak Ty to robisz, że potrafisz aż tak wczuć się w postać Lokiego? Gdy czytam jego odpowiedzi mam wrażenie jakby na prawdę to on mówił. Z ciekawości, co studiujesz? Ja tej jesieni zaczęłam pierwszy rok na filologii polskiej.
Mam kilka pytań do Lokiego, mam nadzieję, że kiedyś, w wolnej chwili mi odpowie ;)
Loki:
- Czy kiedyś wyjdziesz z mojej głowy i zwrócisz moje serce? Powinnam skupić się na studiach, a tym czasem stale myślę o osobie której nigdy nie spotkałam i nie spotkam...
- Co sobie pomyślałeś gdy Thor wyrzucił Cię ze statku. Wszak wtedy nie wiedziałeś, że zmieniacie pojazd. A wyglądało to jakby miał zwyczajnie dosyć twojego narzekania (choć oczywiście miałeś rację)?
- Co myślisz o Jane oprócz tego, że ją lubisz, jak to stwierdziłeś, po tym gdy ci przywaliła? ;)
- Dlaczego aż dwa razy rzuciłeś się Jane na ratunek ? (Myślę, że to dlatego ludzie łączą ciebie z nią w parę) Raz okrywając ją własnym ciałem, gdy Thor usiłował zniszczyć Aether, a drugi gdy odepchnąłeś ją widząc lecący w waszą stronę przedmiot, samemu nie mając szans na ucieczkę, przez co zaczęło Cię „wciągać”... ? I gdyby nie Thor skończyłbyś marnie…
- Czy mimo wszystko Ci na nim zależy? W końcu uratowałeś mu życie "samemu przy tym ginąc"?
No właśnie…
- Dlaczego zachowałeś się tak okrutnie wobec Thora ? Ja rozumiem, zazdrość, chciałeś tronu etc. etc. ale żeby udawać, że umierasz w jego ramionach ? Chyba dał Ci wtedy dowód, że mu na Tobie zależy. Bez obrazy ale zachowałeś się jak dupek.
Z wyrazami szacunku, Marmistu

   Mun: Studiuję filologię angielską ze specjalizacją nauczycielską plus język w biznesie z niemieckim. Co do tego w jaki sposób wcielam się w Lokiego - nie wiem. Przede wszystkim trzeba spojrzeć na postać z różnych perspektyw i zrozumieć jej pragnienia, motywy, charakter itd. No a potem mam po prostu nadzieję. Kiedyś mówiono mi, że mam talent aktorski; nie jestem w stanie stwierdzić czy tak jest na prawdę, nie ciągnęło mnie nigdy do aktorstwa. Przez długi czas też interesowałam się psychologią, dzięki temu też jestem w stanie zrozumieć postacie trochę lepiej. 
   Jak widać, nie jestem w stanie porzucić całkowicie bloga - nostalgia. Dzięki za miły komentarz. 

   Loki: Kradzież serc na ten moment nie jest czymś, co mnie na ten moment interesuje. Jeżeli sama myśl o mnie nie pozwala ci prowadzić normalnego życia to, cóż... Świadczy to tylko i wyłącznie o twoim braku asertywności i słabej woli.


   Gdybym miał powiedzieć, że ufam Thorowi, to byłoby to wyolbrzymienie. Byłem pewny tego, że Thor mnie potrzebuje, więc nie bałem się o utratę życia, jeśli o to pytasz. Przeżyłem gorsze upadki...
   Co do Jane... "straciliśmy kontakt". Jednakże nie przejmuję się tym. Pierwsze słyszę o tym "łączeniu w parę". Jak mówiłem wcześniej - nie lubię gdy decyzje, które mnie dotyczą są za mnie podejmowane. Jane jest, albo była, kimś ważnym dla Thora. Nie mogłem ryzykować niepowodzeniem naszej misji tylko przez to, że umarłaby jakaś śmiertelniczka. Po prostu zrobiłem to, co uważałem za najlepsze w tamtym momencie. Nie myl tego z litością czy czułością. 
   Ach, i ta moja śmierć! Osobiście uważam, że było to bardzo zabawne. Zwłaszcza twarz Thora! Doprawdy jeden z moich lepszych pomysłów. Chciałbym móc to jeszcze raz ujrzeć...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz