Wszyscy chyba wiemy, że twoimi zachowaniami, złem i niecnymi uczynkami kieruje głównie jeden powód. Mianowicie okropna, chorobliwa zazdrość o brata. Thor jest synem Odyna, ty przybłędą, Thor jest podziwiany przez wszystkich, ty stoisz jedynie w jego cieniu, (a przy jego potężnych muskułach dość słabo cię widać), on jest dziedzicem, podziwianym przez wszystkich potężnym władcą, a ty... no cóż... niczym. Nielubiany, choć sprytny i zaradny. Czy to nie jest właśnie powód twojego zachowania? Jakie relacje NAPRAWDĘ łączą cię z Thorem? Wiele razy widzieliśmy jak wstawiał się za tobą i w twojej obronie. Naprawdę aż tak go nienawidzisz?
Dziękuję. Naprawdę potrzebowałem tego, by jeszcze jedna osoby przypomniała, że jestem nikim i nic tego nie zmieni. Po prostu cudownie...
Właśnie takie sytuacje sprawiają, że moja nienawiść wobec Thora rośnie. Nie zaprzeczę, że kiedyś go kochałem, i że zapewne trochę tego uczucia we mnie zostało - choć wolę nazywać to sentymentem. Ale miłością nie wygrywa się wojen. To właśnie Thor sprawił, że ludzie zaczęli mnie postrzegać jako tego gorszego. Ja tylko oddaję mu to, co on mi podarował.
Thorem już od dłuższego czasu nie kieruje miłość, ale naiwność. A ocalić mnie chce, by raz jeszcze pokazać, że jest ode mnie lepszy.
To, co mnie popchnęło do nienawiści nie jest ważne. Ważne jest to, co chcę zrobić dla świata, i że zrozumiałem, iż Odyn i Thor to głupcy, którzy nie są w stanie nim władać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz