Sigyn: Jak często myślisz o Wanaheimie? Opowiesz coś o tym miejscu? :)
Często, kiedy dopada mnie smutek.
Wanaheim to piękne miejsce, całkiem różni się od Asgardu. Zamiast wielkich miast jest wiele małych wiosek - cichszych lecz weselszych. Wszędzie można natknąć się na wspaniałe ogrody, zwłaszcza przy bogato zdobionych świątyniach, dostępnych również dla mieszczan, jak i przy pałacach należących do bogów, którzy, jako że starsi, cenią sobie spokój. Ciągle urządzane są przyjęcia - kameralne, jak i te huczniejsze - zazwyczaj we wspomnianych wyżej ogrodach bądź na rynkach. Ludzie są zupełnie inni niż ci w Asgardzie - bardziej zżyci, jak rodzina. Może dlatego, że jest ich niewiele, a tamtejsi bogowie zajmują się utrzymaniem harmonii w swoim świecie, zamiast mieszać się w politykę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz