No dobrze, Loki, pozadawałam Ci kilka głupich pytań, ale teraz chciałabym w sumie zwrócić się po pomoc.
Ogólnie to uważam się za osobę aspołeczną, nie lubię integracji, po prostu wolę spędzać czas sama. Nie mam przyjaciół i nie przeszkadza mi to. Przyzwyczaiłam się.
Jednak gdy moi znajomi na przerwach w szkole rozmawiają ze sobą, a nie bujają w obłokach, tak jak ja, albo wychodzą gdzieś razem, a ja zostaje w domu, to bierze mnie takie... poczucie winy? Albo może trafniejszym słowem byłaby zazdrość.
I strasznie chciałabym pozbyć się tego uczucia.
Tylko nie mów mi żebym wychodziła razem z nimi, bo jak już wcześniej wspomniałam, wolę posiedzieć sama w domu.
Chcę tylko wiedzieć co mogę zrobić by zignorować to piekące uczucie zazdrości.
Z góry dziękuję.
Może się tak dziać z dwóch powodów, który jednak jest prawdziwy czy może oba są błędne, to decyzja już należy do ciebie.
Ludzie zostali stworzeni do tego by żyć w grupach. Bardzo rzadko zdarza się, by ktoś nie zwariował nie mając kontaktu z drugim człowiekiem przez całe życie lub przez dłuższy okres czasu. Nawet osoby aspołeczne potrzebują czasem z kimś porozmawiać.
Zazdrość prawdopodobnie wynika z tego, że możesz czuć się odrzucona z grupy. Wyrażacie to jako "czuć się jak piąte koło u wozu". Co prawda przyjaźnisz się z tymi osobami, ale masz wrażenie, że nie przynależysz.
Jednak tylko ty możesz sobie odpowiedzieć na pytanie, czego tak na prawdę chcesz i co w związku z tym czujesz. Zazdrości nie da się po prostu zignorować, albo jest to bardzo trudne. Ja również nie potrafiłem się jej pozbyć.
Dziękuję Ci Loki, naprawdę. Dziękuję. ❤
OdpowiedzUsuńLoki, jednak jesteś bardziej ludzki niż przypuszczałam ;) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuń