Witaj Loki. Podczas swych podróży w niebycie i między światami (po Twoim upadku z Bifrostu) natrafiłeś na Thanosa, a nawet jeśli nie bezpośrednio na niego, to na pewno na Chitauri'ch. Krążą pogłoski, że torturami zmuszono Cię do współpracy... Ile w tym prawdy? /k
Będę potrzebował znacznie więcej alkoholu, żeby odpowiedzieć na to pytanie...
Nie ma żadnych pogłosek. Kogo obchodzi jak się czuję? Nikt mnie nigdy nie pytał o zdanie. Dlaczego ktoś miałby więc pytać co mną kierowało wtedy, gdy dokonałem takich zniszczeń? Nikt o tym nie wie, dlatego nikt o tym nie mówi.
Nawet jeśli Chitauri z Thanosem na czele, torturami zmusili mnie, bym wykradł Tesserakt, to co to zmienia? Wciąż jestem Laufeysonem. Laufeyson, tak mnie nazwał ten stary głupiec - Odyn. Nie pozwolił matce się nawet do mnie zbliżyć, aby sprawdziła jak się czuję. Później, gdy odwiedzała mnie na Ziemi, pytała mnie o to, co się ze mną działo po upadku, ale wolałem nic nie mówić. Frigga wściekłaby się na Odyna, że się tym nie zainteresował, a wtedy to na mnie spadłyby cały jego gniew.
Tak, torturowali mnie. Kogo to obchodzi? Mnie już na pewno nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz