Zdradziłeś swoją krainę i własną rodzinę. Nie zaprzeczaj, że Odyn, Figg i Thor nią nie byli. Wychowywano Cię w Asgardzie od niemowlęcia. Co czujesz, gdy sobie to uświadamiasz? Gdy dociera do Ciebie, że nikt Cię już tam nie szanuje? Że mają Cię za zwykłego kłamcę i zdrajcę? To musi być przykre... /K
Frigga zawsze była i będzie moją matką. Jestem świadom jej miłości i poświęcenia. Przykro mi, że wiele razy ją zawiodłem, ale nie miałem innego wyjścia. Nie mam nic do powiedzenia na temat Thora, tym bardziej na temat Odyna, który nigdy nie był mi ojcem.
Nigdy nie byłem szanowany w Asgardzie. Byłem "drugim synem". Według wielu słaby, wręcz mizerny, niedojrzały oraz nie byłem urodzonym przywódcą. Byłem tylko chłopcem, który wychowywał się pod dachem Odyna, co i tak nie powstrzymało ludzi od drwin.
Przez cały czas o tym pamiętam, jak i o tym, że wszyscy mają mnie za zdrajcę i kłamcę. Ale czyż tym właśnie nie jestem? Czyż nie jestem bogiem kłamstw, szkody i wybryków? Gram więc swoją rolę, jaka została mi wyznaczona już od urodzenia. Ktoś musi być w końcu czarną owcą w rodzinie, tym złym. Po tym co przeszedłem, nauczyłem się z tym żyć, zamieniłem to w atut. W dzisiejszych czasach i tak nie muszę już knuć i kłamać. Ludzie sami się wykańczają, tworzą intrygi... Mnie pozostało obserwować oraz czekać na Ragnarök.
Chcesz wiedzieć co czuję? Nic. Czasem może tęsknotę za tym co było, gdy byłem jeszcze dzieckiem. Czasem smutek wiedząc jak moje poczynania odbiły się na matce. Nic więcej nie czuję. Jak rozbite, puste naczynie. Staram się korzystać z wolnych dni, które mi zostały zanim Odyn wymierzy mi ostateczną karę.
Ktoś, to zadał takie pytanie i to w dosyć bezczelny sposób musi być nieźle pogięty. Tak jak większość tych ludzi, którzy mają Lokiego za okrutnego, bezlitosnego, fałszywego potwora. To po prostu żałosne, tak swoją drogą. Ale muszę natychmiast zapanować nad nerwami, póki jeszcze nie wpadłam do końca w szał. No i mam jeszcze pytanie dla Lokiego:
OdpowiedzUsuńSwą karę wykonujesz tak od niechcenia, bo musisz, (na odwal się), czy chociaż w minimalnym stopniu zależy Ci na poprawie i nawróceniu się? Proszę, opowiedz. <3
Pytanie jak pytanie moja droga. Każdy może zadać swoje, prawda? Pozatym to jedynie zabawa, nie musisz się tak denerwować :))
UsuńPS. Na zadawanie pytań jest specjalna podstrona. Tam jest też regulamin. Na pytanie zadane tutaj Kolejny Człowiek Ci nie odpowie :)
Chociaż to wszystko zależy od niej oczywiście :)) tylko przytaczam to, co jawi się w regulaminie ;)
UsuńJa wiem, że to tylko zabawa i pytania z odpowiedziami dla rozrywki głównie... ale co do nich, to jako osoba wielbiąca Lokiego mam prawo chyba skomentować sytuację w nim zawartą.
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że masz prawo. Nie było ani słowa o tym, że nie :)
OdpowiedzUsuńPo prostu chodzi o to, że każdy sobie odbiera postać Lokiego jak chce. Myślę, że ci, co go biorą za "okrutnego, bezlitosnego, fałszywego potwora" mają do tego pełne prawo i nie są przy tym ani trochę żałośni.
To, że pytanie zostało sformułowane W TEN właśnie sposób wcale nie znaczy, że osoba, które je zadała tak go ocenia :)
Pozdrawiam,
Kinnisidee 3:}
Ale ja wcale nie uważam autorów tych pytań za jakieś wredoty. Przecież to też są ludzie, nieprawdaż ? Po prostu bardzo wczuwam się w rolę komentatorki pytań i odpowiedzi mojego Króla. xd
OdpowiedzUsuń