Loki: Po pierwsze : Jesteś bardzo piękna kobietą...Mogę Ci mówić Lola? ;)Po drugie : Jest mi niezmiernie miło, po tym jak powiedziałeś, że mam dobry gust muzyczny. Widzisz w moim otoczeniu nie mam nikogo kto podziela moje zainteresowanie tym gatunkiem muzyki, no i w życiu bym nie pomyślała, że może Ci się spodobać. Jednak uważam, że właśnie Jazz pasuje do twojej osoby, gdyż jest elegancki, uwodzicielski i intrygujący jak Ty. Pewnie jestem jedyna osobą, która tak uważa, ale się tym nie przejmuję. Jeszcze chciałam się zapytać o jedną rzecz. Wspomniałeś o aktorze, który wciela się w Ciebie (Boże jak to brzmi..ehh) w filmie. Moje pytanie brzmi: co Myślisz o panu Hiddlestonie? czy uważasz, że naprawdę jest taki jak kreują go media, czy to tylko gra, pozory, aby zyskać fanów?no i zabawy ciąg dalszy: Amora, Angerboda, HellpozdrawiamMonique
Wolę zostać przy swoim imieniu nawet w kobiecej formie, która za niedługo i tak zniknie.
Muzyka często świadczy o człowieku. Ograniczanie się do jednego gatunku, bądź tych popularnych mówi mi, że jego kreatywność również jest ograniczona. Poszerzanie swoich muzycznych horyzontów jest bardzo ważne, zwłaszcza jeśli to muzyka ambitna.
Lubię Jazz, a twoje porównanie również mi się podoba. Nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Preferuję jednak wykwintniejszą muzykę. Oczywiście, ileż można słuchać Beethovena?
Wiem o Hiddlestonie tylko tyle, że gra mnie w popularnych filmach, które tak uwielbiacie. Mun zmusiła mnie do oglądnięcia kilku produkcji Marvela, jednak nic więcej nie mogę powiedzieć o tym aktorze.
Przespałbym się z Amorą, z Angerbodą i tak jesteśmy małżeństwem i nigdy nie zabiłbym swojego dziecka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz