Loki: Dlaczego właśnie magia? Czemu nie twoje sztylety? Byłbyś bardzo dobry we władaniu bronią białą. Wiesz tak z zaskoczenia kogoś dźgnąć nożem w plecy. To po pierwsze, po drugie: Co sądzisz o samym sobie? Na jakieś głębsze rozmyślania będę miała szansę?
Po trzecie: co sądzisz o Jane i Darcy ?
Magia jest uniwersalna i aby się nią posługiwać, trzeba czegoś więcej niż masy mięśniowej. Do tego można tworzyć wiele magicznych kombinacji, zawsze jest coś do odkrycia... Z bronią jest jeszcze taki kłopot, że jest materialna. Możesz ją stracić, może ci ciążyć, a moc zawsze będzie w tobie. Odpowiednim zaklęciem również można kogoś "dźgnąć w plecy".
Jak już wcześniej wspomniałem, Jane nie rozczarowała mnie, jednak nie mogę o niej zbyt wiele powiedzieć, gdyż nie miałem okazji bliżej się z nią poznać. Na pewno rozmowa z nią byłaby na o wiele wyższym i ciekawszym poziomie niż z Thorem. Nie poznałem natomiast Darcy.
Jak już wcześniej wspomniałem, Jane nie rozczarowała mnie, jednak nie mogę o niej zbyt wiele powiedzieć, gdyż nie miałem okazji bliżej się z nią poznać. Na pewno rozmowa z nią byłaby na o wiele wyższym i ciekawszym poziomie niż z Thorem. Nie poznałem natomiast Darcy.
Nie wiem co mógłbym o sobie powiedzieć. Zdaje mi się, że już wystarczająco mnie znacie. Na pewno nie uważam się za tragicznego bohatera, bądź kogoś dobrego, lecz niezrozumianego, jak to niektórzy błędnie o mnie myślą. Nie sądzę też jednak, że jestem zły do szpiku kości.
Tak, są rzeczy, których żałuję, że robiłem, bądź w żaden sposób nie zareagowałem. Sposób w jaki teraz żyję i jakie wydarzenia mnie do tego pokierowały również potrafią wzbudzać we mnie złość bądź wątpliwości, lecz nie myślę o tym i staram się iść dalej przed siebie oraz zobaczyć, co z tego wyniknie. Bo czy mogłoby już być gorzej?
Mun: Tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz